Anatomiczne lalki – doskonała zabawka dla dziecka czy symbol zbyt szybkiego dorastania?

Lalki przypominające bobasa

Dziś zabawki nie są już tylko prostymi produktami do zabawy. Wielu producentów stawia na edukację poprzez zabawę, a jednym z przedmiotów, które właśnie taką cechę mają, jest anatomiczna lalka. Czy jednak rzeczywiście czegoś uczy i czy dobrym pomysłem jest kupowanie jej małej dziewczynce?

Współczesne lalki dla dzieci

Dawniej największą zaletą lalek dziecięcych była ładna, często uśmiechnięta buzia. Były to proste konstrukcyjnie zabawki, które nie miały w sobie nic poza to, co można było zobaczyć. Z czasem dzieci zaczęły chcieć czegoś więcej, więc lalki zaczęły płakać, śmiać się, mówić proste słowa, jak „mama” i „tata”. Z czasem pojawiły się lalki dla dziewczynek, które zaczęły wymagać karmienia i kulturalnie załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne. Ale z czasem poszliśmy o wiele dalej i dzisiejsze lalki zaczynają do złudzenia przypominać anatomicznie odwzorowanego człowieka. Czy to dobrze?

Lalki jak noworodki

Dziś maluchy mogą zacząć zajmować się lalkami, które do złudzenia przypominają prawdziwego człowieka. Mają wygląd niemowląt, ręce, nogi oraz głowa stworzone są z miękkiego winylu, którego zarówno faktura, jak i kolor są jak najbardziej zbliżone do ludzkich. Ma się wręcz wrażenie, jakby obcowało się z żywym człowiekiem. Do tego tułów wypełnia mieszanka polifilu i granulatu, co sprawia, że ciało jest wiotkie, można je układać w różnych pozycjach, w dowolny sposób. Całość wieńczą moherowe włoski, nos, z którego wydobywa się (po naciśnięciu) powietrze i serce, którego bicie można poczuć. Czy taka zabawka dla kilkulatka jest dobrym pomysłem?

Walory edukacyjne

Chodzi tu przede wszystkim o edukację – mówią producenci i wskazują, że dzieci mogą w ten sposób o wiele łatwiej nauczyć się opieki nad małym dzieckiem, ale także delikatności, poszanowania dla drugiego oraz zobaczyć, jak naprawdę będzie wyglądał braciszek czy siostrzyczka, które są w drodze. Innym pomysłem, dość kontrowersyjnym, było stworzenie lalek jak żywych, ale chorych, wraz z zapasem bandaży i innych specyfików do zajmowania się chorym malcem.

Jedna z hiszpańskich firm wypuściła na rynek lalki, które domagają się ssania piersi. W zestawie jest specjalny biustonosz, by mała dziewczynka poczuła się jak mama, a lalka ułożona w odpowiedni sposób ssie sutki i później domaga się „odbicia”. To wszystko pokazuje, że możliwości mamy dziś bardzo duże, choć nie zawsze powinny one pojawiać się wśród zabawek dla dzieci. Na pewno jednak żywe lalki jeszcze długo będą budziły kontrowersje.

Dodaj komentarz